Wizualizacja domu :)
Witam wszystkich.
Obecnie nastał czas oczekiwania na rozpoczęcie prac nad wykonaniem więźby dachowej wraz z pokryciem i całą resztą.
Nie ukrywam, iż jest fajnie jak coś się dzieje, gorzej jak pojawiają się jakieś przerwy jak teraz.
Z informacji uzyskanej od firmy wynika, że prace dachowe mają rozpocząć się dopiero 26.03.2012 roku.
Firm, która dla mnie buduje, pomimo już paromiesięcznej współpracy, jeszcze chyba się nie nauczyła, iż takie długie przestoje niespowodowane warunkami atmosferycznymi źle wpływają na samopoczucie inwestora i jego ogólne zadowolenie :)
Mam nadzieje, iż ostatni mój mail dał im do myślenia i pomiędzy następnymi montażami nie będzie już tak długich przerw.
Poza tym uzyskałem informację od firmy o terminie oddania domku….
Nie ukrywam, iż przekazany termin słabo wygląda w stosunku do tego, co nam obiecywano. Jeszcze trochę ponegocjujemy w temacie zakończenia budowy :)
Zwłaszcza, że zapewniano nas, iż dom budowany z materiałów prefabrykowanych jest znacznie szybszy w budowie.
Przekonam się na własnej skórze i dam Wam znać czy to prawda czy tylko gadanie i sprytnie wymyślona reklama.
Zobaczymy.
Firma ma teraz możliwość, aby to mi udowodnić.
Mam nadzieję, iż wykonawca nas nie zawiedzie i będziemy mogli z czystym sumieniem go polecać.
Zdajemy sobie sprawę, iż budowa jest dość skomplikowana zwłaszcza, że należy dogodzić dwóm rodzinom i sprostać ich oczekiwaniom.
Ale to właśnie dlatego nie wybraliśmy firmy - krzak.
Wybrana przez nas firma może była trochę droższa od innych, ale miało nam to zapewnić zadowolenie (łatwe i szybkie przejście przez etap budowy).
Zobaczymy, czy tak będzie?
Po długotrwałej przerwie spowodowanej mrozami, jak również wyjaśnianiem kwestii wytrzymałości stropu, Panowie z Praefy w dniu 07.03 przystąpili do przygotowania podłoża pod posadowienie ścian poddasza.
Nadmienię, iż swoje ściany przez pewien okres przed montażem mogłem podziwiać na pobliskim parkingu. Ściany na lawecie czekały na dogodną temperaturę do montażu.
Montaż trwał od 07.03 -09.03.2012 roku - Panowie wykonali sporo dobrej pracy.
Oczywiście żeby nie było tak słodko jak się może wydawać to nie uniknięto błędów.
Co do wykonania niektórych ścian nasz inspektor miał spore zastrzeżenia, lecz Panowie z Praefy po raz kolejny potwierdzili, iż wszelkie niedociągnięcia zostaną usunięte.
Tak jak już wcześniej pisałem okaże sie w praniu (na pewno odniosę się do tego usunięcia w późniejszym czasie).
Zobaczymy, czy firma stanie na wysokości zadania i zrobi wszystko żeby klient był zadowolony. :)
Decydując się budowę domu z jedną firma chciałem uniknąć użerania się z ekipami, jakie wchodzą na budowę. Miałem nadzieje, że ktoś to poprowadzi i będzie to szło sprawnie.
Na dzień dzisiejszy prawie tak to wygląda, chociaż zobaczymy jak będzie się dalej układała współpraca.
Owszem, nie obywa się bez drobnych niedociągnięć, ale mam nadzieje, że z każdym kolejnym etapem będzie ich coraz mniej.
Firma przystąpiła do wykonania stropu nad parterem 13.12.2011 a zalanie nastąpiło 19.12.2011 roku.
Nie obyło się bez problemów gdyż w nocy po zalaniu stropu wystąpił mróz.
Część betonu została uszkodzona.
W związku z powyższym po około 3 tygodniach zostało przeprowadzone badanie na ściskanie betonu. I na całe szczęście nasze i naszej firmy wyszło pozytywnie.
Warstwa zdegradowana przez mróz nie zagraża w żadnym wypadku parametrom stropu (został wykonany znacznie grubszy niż wymagany :) ).
I po tym nastała zima i mrozy, które wstrzymały budowę na pewien okres.
Firma też zaczęła znacznie ostrożniej podchodzić do wykonywania kolejnych etapów budowy.
W załączeniu kilka fotek:
Od zakończenia prac nad płytą upłynęło trochę czasu zanim Panowie z Praefy przystąpili do stawiania ścian.
Montaż ścian parteru odbywał się w dniach 1.12- 2.12.2011 roku.
Szybko Panowie się uporali, chociaż nie zabrakło pewnych niedoróbek (lekko uszkodzone płyty, wgłębienie na rury zrobione nie w tym miejscu, nierówna ściana itp.), Ale wszystko zostało zanotowane przez kierownika budowy i inspektora nadzoru inwestorskiego.
Panowie z Praefy zobowiązali się wszystko usunąć w momencie tak zwanego "picowania ścian”, które ponoć nastąpi po zadaszeniu budynku (czyli zaślepianie otworów po podporach, gładzenie nierówności itp.)
O efekcie tego picowania nie omieszkam napisać na moim blogu i wstawię zdjęcia.
Mam nadzieję, iż tak jak nas zapewniała nasza firma, po zakończeniu prac przez Praefe będzie można bezpośrednio malować ściany bez konieczności dodatkowego wygładzania :)
Okaże się w praniu :)
Komentarze